Może gdzieś pojechać, coś zobaczyć, coś zjeść? A może by tak z kimś się spotkać i porozmawiać? Może pospacerować z psami po lesie? Może całkiem zmienić to, co denerwuje i
Powinnam się bać kochanie, może tak ale nie martwię się tym teraz (teraz) utrzymywanie marzeń przy życiu, 1999, bohaterowie Nie martwię się tym teraz (teraz) pływam w powodziach, tańczę na chmurach, poniżej nie martwię się tym nie martwię się tym Nie wiem, co ci powiedziano ale czas ucieka, więc wydawaj go jak złoto
Himalaje (Himalayas) - 10 najwyższych szczytów (10 highest peaks) * 1 Mount Everest ----- 8850 m n.p.m. * 2 Kanczendzonga --- 8586 m n.p.m. * 3 Lhots
About A Może Tak, Może Nie Song. “Where words leave off, music begins!”. Wynk Music brings to you A Może Tak, Może Nie MP3 song from the movie/album A Może Tak, Może Nie. With Wynk Music, you will not only enjoy your favourite MP3 songs online, but you will also have access to our hottest playlists such as English Songs, Hindi Songs
Szczegóły i regulamin loterii dostępne na www.dbamyopolskaziemie.plZASADY LOTERII „Dbamy o polską ziemię”:KUP w terminie 01.02-30.04.2022 r. produkty Grupy A
A może nie, a może tak, a może tak i nie?, Bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi? A może tak, a może nie?, A może tak, a może tak, a może nie? Kto to wie? X4 Ależ Ada, tak nie wypada! A tak wpada, Ada do szuflady masowej zagłady King Size dla każdego, polokokta spod lady, I pierdolić układy, na które nie ma rady,
. [Zwrotka 1: Astek] A może tak wszystko rzucić, wyjść nie wrócić Abonamenty, rachunki, umowy, gadżety, wszystkie klucze Zabrać jedynie narty, nie pamiętam juz w górach zimy Wszystko na jedną kartę, w chuju mieć dual-simy Zmęczyła mnie trasa, niech niechęć do ludzi i miasta nie dziwi Pomóż mi znaleźć hotele w których mój laptop nie pamięta hasła do wi-fi Jakie hotele, chcę w sercu gór spać nocą Nie widujemy Drogi Mlecznej, miewamy problem z laktozą, do zo! Ponoć na szczytach już śnieg pada Pozwól że przepadnę w Bieszczadach Skoro za miastem nie przepadam Spoko, że lecimy sobie na ośkach, kiedy wieczorami otwierasz okna Szkoda z kolei że na moich oczach z jedenastego poleciał sąsiad Odnoszę wrażenie, że miasto generuje całe to zło Odnoszę wrażenie, odniosę je sobie hen daleko stąd Wierzę, że święty spokój w końcu się tu ziści Niech zeżre mnie ciekawość, nie chcę żywić nienawiści [Refren] Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, szukam swoich Bieszczad Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, nie widzę ich [Zwrotka 2: Rado] A może by tak wszystko rzucić, tata mnie uczył Wyjść po gazetę i nigdy nie wrócić, duszę się w duszy Co gra na nerwach, fakty, ludzie oraz zwierzęta Baba co znów zmienia rolkę przy kasie, twój dźwięk SMS, moja oszczana felga Myślałem chociaż że pisanie tekstów wciąż mnie bawi Pusta kartka, znów złożę ją osiem razy Pieprzyć, jadę w góry na spoczynek jak Pershing Drzwi nie muszę zostawiać zamkniętych, leję na klucze tak jakby Andrzejki Pieprzyć, doświadczeń bagaż mam podręczny I jadę taką drogą, że telefon zacznie śnieżyć Wszystko w bieli, patrzę na tropy, są wilki na szlaku Alfa zostaje w garażu, mam cichą nadzieję że zmyli watahę Przykucnę chwilę, spojrzę w niebo, lekko świecąc I dam swym przyjaciołom "ECHO!" (echo, echo) Tylko tym, którzy tak jak ja od życia też coś chcą I jadą na południe, nie na zachód jak Pet Shop Boys [Refren] Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, szukam swoich Bieszczad Nie chcę tu mieszkać, nie chcę tu mieszkać Chodzę po cudzych osiedlach, nie widzę ich []
Może tak, może nie Lyrics[Intro: Abradab & Joka]A może, a może, a możeO takA jak?[Zwrotka 1: Joka]A może tak, a może nie?Może za trzy minuty lub za dwie?Zaczyna się przedstawienieCo będzie na arenie? Ja nie wiem!Nie jestem pewien właśnie tegoJa czekam jak Wzgórze Ya-Pa 3Kręcę, jak banda krętaczyI może już widzę inaczej?A może nie, bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi?Może A, a może, B?, Może do, a może re?A może, nie daj Boże z Magikiem się dziś złożęDAb nam pomoże i znowu się położę?Trochę Hm, HaWszystko graTo moja dziedzinaWięc ja zaczynamRaz, dwa, a może trzy, cztery?Feel-X gramofony ma, a może adapteryNie jeden może kity pcha?Ale ja jestem szczeryWielu dla pieniędzy gra, a może dla kariery?A może kurwa, pizda, a może do cholery?A może jestem Joka Brat i mam na to papiery?A może nie, a może tak, a może tak i nie?Bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi? Tak?[Refren: Joka]A może tak, a może nie?A może tak, a może tak, a może nie? Kto to wie?[Zwrotka 2: Magik]Ależ Ada, tak nie wypada!A tak wpada, Ada do szuflady masowej zagładyKing Size dla każdego, Polo Cockta spod ladyI pierdolić układy, na które nie ma radyLód nie za mocny tylko owocowyChoć lubię takowy, bo jest smaczny i zdrowySyzyfowa robota, Don Kichota to głupotaNawet, gdy z myszka i gra despota w roli kotaTo boli cóż, jeśli nie trzymasz kontroliMusisz to pierdolić, lek - czas, ból ukoiAlfo i Omego zagapiony w swoje egoPosłuchaj tego, bo to z życia codziennegoRację twojej racji, które łykam na kolacjeChoć jest ciężkostrawnaTo sram nią od dawnaBo mam swoją, która jest moja ostojąNie słuchają, ci, którzy prawdy się bojąBo punkt widzenia, leży na wprost siedzeniaGdy siedzieć chceszWyżej to z góry oceniaszA może tak, a może nieA może jak, a kto to wie?Może Jerzy Owsiak nie ja to chce?[Refren: Magik]A może tak, a może nie?A może tak, a może tak, a może nie?Kto to wie?[Zwrotka 3: Abradab]Panie korsarzuNie atakuj już mojego stażuBy zarzut na kolarzuŻe zwycięża wyścig z parzuŻur w kałamarzu, zwiększa popyt od podażuZłota płyta, znika w czeluściach bagażuO la Boga, nie wiem czy mundurek, czy tez toga?Może pracy płaca?, A może zapomoga?Może koka w nocha? Lub kątomierz w kącik oka?Ja nie wiem nie jestem pewien, jestem leniemPopadam czasem w zapomnienie lub odrętwienieI składam rymy z rzadkaJak sraczka mego dziadkaA może czekoladka?, A może cukiereczek?Może wolę budyń, a może kisieleczek?Zobacz moje ręce są w chodniku odciśnięteMoże to nie szkodzi?, Może powiesz, ze to snobizm?A może słucham ciebie?A może mnie to jebie?Może koty, dziś przyniosą jointy? -obyJakoby hip-hopowy kicTo nie picNie chce mi się, mi się, nie chce, nie chce mi się nic![Refren: Abradab]A może tak, a może nie?A może tak, a może tak, a może nie?A może tak, a może nieA może tak, może tak, a kto to wie?[Break: Abradab]Teraz znów mówię, panie, panie realizatorzeProszę wyłączyć to mi pomoże, ha-ha- Dobra Dab, wyskakuj, słuchamy
[Intro: Abradab & Joka] A może, a może, a może O tak A jak? [Zwrotka 1: Joka] A może tak, a może nie? Może za trzy minuty lub za dwie? Zaczyna się przedstawienie Co będzie na arenie? Ja nie wiem! Nie jestem pewien właśnie tego Ja czekam jak Wzgórze Ya-Pa 3 Kręcę, jak banda krętaczy I może już widzę inaczej? A może nie, bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi? Może A, a może, B?, Może do, a może re? A może, nie daj Boże z Magikiem się dziś złożę DAb nam pomoże i znowu się położę? Trochę Hm, Ha Wszystko gra To moja dziedzina Więc ja zaczynam Raz, dwa, a może trzy, cztery? Feel-X gramofony ma, a może adaptery Nie jeden może kity pcha? Ale ja jestem szczery Wielu dla pieniędzy gra, a może dla kariery? A może kurwa, pizda, a może do cholery? A może jestem Joka Brat i mam na to papiery? A może nie, a może tak, a może tak i nie? Bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi? Tak? [Refren: Joka] A może tak, a może nie? A może tak, a może tak, a może nie? Kto to wie? [Zwrotka 2: Magik] Ależ Ada, tak nie wypada! A tak wpada, Ada do szuflady masowej zagłady King Size dla każdego, Polo Cockta spod lady I pierdolić układy, na które nie ma rady Lód nie za mocny tylko owocowy Choć lubię takowy, bo jest smaczny i zdrowy Syzyfowa robota, Don Kichota to głupota Nawet, gdy z myszka i gra despota w roli kota To boli cóż, jeśli nie trzymasz kontroli Musisz to pierdolić, lek - czas, ból ukoi Alfo i Omego zagapiony w swoje ego Posłuchaj tego, bo to z życia codziennego Rację twojej racji, które łykam na kolacje Choć jest ciężkostrawna To sram nią od dawna Bo mam swoją, która jest moja ostoją Nie słuchają, ci, którzy prawdy się boją Bo punkt widzenia, leży na wprost siedzenia Gdy siedzieć chcesz Wyżej to z góry oceniasz A może tak, a może nie A może jak, a kto to wie? Może Jerzy Owsiak nie ja to chce? [Refren: Magik] A może tak, a może nie? A może tak, a może tak, a może nie? Kto to wie? [Zwrotka 3: Abradab] Panie korsarzu Nie atakuj już mojego stażu By zarzut na kolarzu Że zwycięża wyścig z parzu Żur w kałamarzu, zwiększa popyt od podażu Złota płyta, znika w czeluściach bagażu O la Boga, nie wiem czy mundurek, czy tez toga? Może pracy płaca?, A może zapomoga? Może koka w nocha? Lub kątomierz w kącik oka? Ja nie wiem nie jestem pewien, jestem leniem Popadam czasem w zapomnienie lub odrętwienie I składam rymy z rzadka Jak sraczka mego dziadka A może czekoladka?, A może cukiereczek? Może wolę budyń, a może kisieleczek? Zobacz moje ręce są w chodniku odciśnięte Może to nie szkodzi?, Może powiesz, ze to snobizm? A może słucham ciebie? A może mnie to jebie? Może koty, dziś przyniosą jointy? -oby Jakoby hip-hopowy kic To nie pic Nie chce mi się, mi się, nie chce, nie chce mi się nic! [Refren: Abradab] A może tak, a może nie? A może tak, a może tak, a może nie? A może tak, a może nie A może tak, może tak, a kto to wie? [Outro: Abradab & Joka] Teraz znów mówię, panie, panie realizatorze Proszę wyłączyć to mi pomoże ha-ha Ja też wychodzę Nara []
[Intro: Abradab & Joka]A może, a może, a możeO takA jak?[Zwrotka 1: Joka]A może tak, a może nie?Może za trzy minuty lub za dwie?Zaczyna się przedstawienieCo będzie na arenie? Ja nie wiem!Nie jestem pewien właśnie tegoJa czekam jak Wzgórze Ya-Pa 3Kręcę, jak banda krętaczyI może już widzę inaczej?A może nie, bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi?Może A, a może, B?, Może do, a może re?A może, nie daj Boże z Magikiem się dziś złożęDAb nam pomoże i znowu się położę?Trochę Hm, HaWszystko graTo moja dziedzinaWięc ja zaczynamRaz, dwa, a może trzy, cztery?Feel-X gramofony ma, a może adapteryNie jeden może kity pcha?Ale ja jestem szczeryWielu dla pieniędzy gra, a może dla kariery?A może kurwa, pizda, a może do cholery?A może jestem Joka Brat i mam na to papiery?A może nie, a może tak, a może tak i nie?Bo kto to wie, kto powie i wytłumaczy mi? Tak?[Refren: Joka]A może tak, a może nie?A może tak, a może tak, a może nie? Kto to wie?[Zwrotka 2: Magik]Ależ Ada, tak nie wypada!A tak wpada, Ada do szuflady masowej zagładyKing Size dla każdego, Polo Cockta spod ladyI pierdolić układy, na które nie ma radyLód nie za mocny tylko owocowyChoć lubię takowy, bo jest smaczny i zdrowySyzyfowa robota, Don Kichota to głupotaNawet, gdy z myszka i gra despota w roli kotaTo boli cóż, jeśli nie trzymasz kontroliMusisz to pierdolić, lek - czas, ból ukoiAlfo i Omego zagapiony w swoje egoPosłuchaj tego, bo to z życia codziennegoRację twojej racji, które łykam na kolacjeChoć jest ciężkostrawnaTo sram nią od dawnaBo mam swoją, która jest moja ostojąNie słuchają, ci, którzy prawdy się bojąBo punkt widzenia, leży na wprost siedzeniaGdy siedzieć chceszWyżej to z góry oceniaszA może tak, a może nieA może jak, a kto to wie?Może Jerzy Owsiak nie ja to chce?[Refren: Magik]A może tak, a może nie?A może tak, a może tak, a może nie? Kto to wie?[Zwrotka 3: Abradab]Panie korsarzuNie atakuj już mojego stażuBy zarzut na kolarzuŻe zwycięża wyścig z parzuŻur w kałamarzu, zwiększa popyt od podażuZłota płyta, znika w czeluściach bagażuO la Boga, nie wiem czy mundurek, czy tez toga?Może pracy płaca?, A może zapomoga?Może koka w nocha? Lub kątomierz w kącik oka?Ja nie wiem nie jestem pewien, jestem leniemPopadam czasem w zapomnienie lub odrętwienieI składam rymy z rzadkaJak sraczka mego dziadkaA może czekoladka?, A może cukiereczek?Może wolę budyń, a może kisieleczek?Zobacz moje ręce są w chodniku odciśnięteMoże to nie szkodzi?, Może powiesz, ze to snobizm?A może słucham ciebie?A może mnie to jebie?Może koty, dziś przyniosą jointy? -obyJakoby hip-hopowy kicTo nie picNie chce mi się, mi się, nie chce, nie chce mi się nic![Refren: Abradab]A może tak, a może nie?A może tak, a może tak, a może nie?A może tak, a może nieA może tak, może tak, a kto to wie?[Outro: Abradab & Joka]Teraz znów mówię, panie, panie realizatorzeProszę wyłączyć to mi pomoże ha-haJa też wychodzęNara
- Słowa: Czy pamiętasz tamten dzień Gdy na łódkę wziąłem cię? Byłaś taka rozbawiona Uśmiechnięta i szalona... Słońce pięknie grzało nas Bardzo miło płynął czas Trochę głupio się zrobiło Gdy coś falę wypiętrzyło Ale, jakie to znaczenie dzisiaj ma...? Wszystko nam tak zgrabnie szło Gdzieś pod nami było dno Nie wiem, czy mi się zdawało Że nas lekko rozbujało? Ty zaczęłaś być coś zła... Choć myślałem, że to gra Byłaś taka wystraszona Jakaś blada i zielona Ale, jakie to znaczenie dzisiaj ma...? Nie wiedziałem w czym jest rzecz Gdy na dziób zaczęłaś biec Wyglądało, żeś zmęczona Tak za burtę wychylona Najpierw chciało mi się śmiać Potem gdzieś pod pokład zwiać Gdy twój uśmiech rozbawiony Przyjął grymas wykrzywiony Ale jakie to znaczenie dzisiaj ma...? Jakie to znaczenie ma Gdy się paw przez gardło pcha I nie ważne, co się jadło Wszystko leci jak popadło Zanim wszystko pójdzie w głąb Pomyśl, co weźmiesz na ząb Bo nie warto jeść coś z grilla Kiedy łódka się przechyla Ale jakie to znaczenie dzisiaj ma...? Czy pamiętasz tamten dzień...
a może by tak tekst